Podobnie jak w przypadku wielu innych czynników, związek pomiędzy uzależnieniem od nikotyny a depresją przebiega dwutorowo. Osoby chorujące na zaburzenia nastroju mogą częściej, w porównaniu do osób zdrowych, sięgać po papierosy, celem zmniejszenia poziomu napięcia i poprawienia nastroju. Podobny związek zaobserwowano także w przypadku nadużywania innych substancji. Ponadto, znany jest patogenny wpływ długotrwale przyjmowanej nikotyny na układ nerwowy, w tym te obszary, które odpowiedzialne są za regulację nastroju. Ten mechanizm może częściowo wyjaśniać współwystępowanie dwóch grup problemów. U ich podłoża mogą także leżeć te same obszary problemowe oraz dysfunkcje genetyczne. Wiele czynników patogennych wpływa zarówno na zwiększenie ryzyka uzależnienia od nikotyny jak też zachorowania na depresję. Okazuje się, że dym papierosowy ma negatywny wpływ na funkcjonowanie psychiczne również w przypadku tak zwanego palenia biernego, a więc ekspozycji na dym tytoniowy. Co więcej, palenie tytoniu w przebiegu depresji może pogorszyć funkcjonowanie psychiczne i utrudniać wyleczenie. Chociaż powszechnie wiadomo jak trudnym wyzwaniem jest zmiana złych nawyków, należy pamiętać, że również w tym obszarze można poszukiwać pomocy specjalistów. Poczucie irytacji oraz smutku, choć może początkowo zniechęcić do podtrzymania decyzji o rzuceniu nałogu, jest stanem naturalnym i ulega obniżeniu wraz w upływem czasu. Należy pamiętać, że efekt końcowy warty jest wysiłku, a większość byłych palaczy odczuwa znaczącą poprawę samopoczucia do miesiąca po zaprzestaniu palenia. Jeżeli po tym czasie nieprzyjemne uczucia nasilają się lub wciąż utrzymują na wysokim poziomie utrudniając funkcjonowanie, warto skonsultować się z lekarzem. Ocena swojego stanu zdrowia, zarówno w obszarze somatycznym, jak i psychicznym, może pomóc łatwiej poradzić sobie z nałogiem.